Wpisy archiwalne Kwiecień, 2010, strona 1 | yoshko.bikestats.pl yoshko

yoshko
Biała Podlaska

Informacje

Wszystkie kilometry: 21676.96 km
Km w terenie: 1154.19 km (5.32%)
Czas na rowerze: 49d 04h 05m
Prędkość średnia: 18.37 km/h
Więcej informacji.

Szukaj

Znajomi

wszyscy znajomi(45)

Wykres roczny

Archiwum

2013, Czerwiec_{(11, 0)}
2013, Maj_{(10, 5)}
2013, Kwiecień_{(7, 4)}
2013, Marzec_{(2, 3)}
2013, Luty_{(1, 2)}
2012, Grudzień_{(3, 0)}
2012, Listopad_{(1, 3)}
2012, Październik_{(2, 0)}
2012, Wrzesień_{(8, 4)}
2012, Sierpień_{(5, 0)}
2012, Lipiec_{(10, 10)}
2012, Czerwiec_{(8, 20)}
2012, Maj_{(20, 4)}
2012, Kwiecień_{(5, 0)}
2012, Marzec_{(4, 2)}
2012, Luty_{(3, 6)}
2012, Styczeń_{(5, 7)}
2011, Listopad_{(2, 2)}
2011, Październik_{(5, 3)}
2011, Wrzesień_{(5, 1)}
2011, Lipiec_{(1, 0)}
2011, Czerwiec_{(5, 0)}
2011, Maj_{(14, 3)}
2011, Kwiecień_{(9, 28)}
2011, Marzec_{(6, 11)}
2011, Luty_{(3, 8)}
2010, Październik_{(2, 0)}
2010, Wrzesień_{(1, 0)}
2010, Sierpień_{(9, 29)}
2010, Lipiec_{(3, 2)}
2010, Czerwiec_{(1, 3)}
2010, Maj_{(4, 5)}
2010, Kwiecień_{(3, 4)}
2010, Marzec_{(1, 0)}
2009, Wrzesień_{(1, 0)}
2009, Sierpień_{(11, 19)}
2009, Lipiec_{(11, 11)}
2009, Czerwiec_{(2, 1)}
2009, Maj_{(5, 0)}
2009, Kwiecień_{(5, 2)}
2009, Luty_{(1, 0)}
2008, Wrzesień_{(2, 0)}
2008, Lipiec_{(3, 0)}

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:	174.12 km (w terenie 25.00 km; 14.36%)
Czas w ruchu:	09:25
Średnia prędkość:	18.49 km/h
Maksymalna prędkość:	35.00 km/h
Liczba aktywności:	3
Średnio na aktywność:	58.04 km i 3h 08m
Więcej statystyk

Większe kółko niz ostatnio ;)

Niedziela, 18 kwietnia 2010 | dodano:19.04.2010Kategoria 2. Okolice

Biała Podlaska - Porosiuki - Sokule - Międzyrzec Podlaski - Krzymoszyce - Kożuszki - Kobylany - Sitnik - Biała Podlaska

Postanowiłem, że zrobię jakieś większe kółko. Ruszyłem jak zwykle przez las na zachód po drogach tak mi znanych, ze znów pomyliłem ścieżki. :D
Niestety w połowie drogi okazało się, ze mam lichą kondycje i woda zaczęła się kończyć. Niestety w niedzielny wieczór ciężko było cokolwiek znaleźć otwartego, jednak szczęście uśmiechnęło się w Worgulach, gdzie jechałem już resztkami sił. Upojony pojechałem z uśmiechem dalej, korzystając nawet z bezdroży :D