Mazury, Suwalszczyzna i Podlasie dz. 6
Sobota, 22 sierpnia 2009 | dodano:25.08.2009Kategoria 4. Polska
Białowieża - Hajnówka - Kleszczele - Grabarka - Mirów - Niemirów - Konstantynów - Biała Podlaska
Rano przed schroniskiem...
...po obejrzeniu bagażnika stwierdziłem jednoznacznie: odpadł poprzeczny wspornik i rozpadły się spawy w 4 miejscach. Po doraźnym usztywnieniu za pomocą drutu ruszyłem dalej po podlaskich asfaltach.
Co to za wizyta w puszczy i nie spotkać żubra:
W Dubiczach Górych prawie skorzystałem z siedziska dla zmęczonego turysty:
W Grabarce jak zwykle las krzyży...
Po przejażdżce ziemią mielnicką dotarłem do niepowtarzalnego promu w Niemirowie:
Na drugim brzegu czułem się już prawie jak w domu, więc nie straszni mi byli odwieczni bywalcy Konstantynowa - kosze pingwiny.
Przed Białą Podlaską czekał już na mnie pierwszy wiadukt w mieście po którym w przyszłości przejadą dzieci przyszłości.
Suma sześciodniowej wycieczki - 861,73 km.
Mapka
Rano przed schroniskiem...
...po obejrzeniu bagażnika stwierdziłem jednoznacznie: odpadł poprzeczny wspornik i rozpadły się spawy w 4 miejscach. Po doraźnym usztywnieniu za pomocą drutu ruszyłem dalej po podlaskich asfaltach.
Co to za wizyta w puszczy i nie spotkać żubra:
W Dubiczach Górych prawie skorzystałem z siedziska dla zmęczonego turysty:
W Grabarce jak zwykle las krzyży...
Po przejażdżce ziemią mielnicką dotarłem do niepowtarzalnego promu w Niemirowie:
Na drugim brzegu czułem się już prawie jak w domu, więc nie straszni mi byli odwieczni bywalcy Konstantynowa - kosze pingwiny.
Przed Białą Podlaską czekał już na mnie pierwszy wiadukt w mieście po którym w przyszłości przejadą dzieci przyszłości.
Suma sześciodniowej wycieczki - 861,73 km.
Mapka
Dane wycieczki:
Km: | 151.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:32 | km/h: | 20.14 |
Pr. maks.: | 41.30 | Rower: | Kelly's Quartz |
Komentarze
Czarne sakwy crosso na pierwszym zdjęciu wyglądają jak worki na zwłoki :D
vanhelsing - 22:31 sobota, 27 marca 2010 | linkuj
Dobrze, że na tym promie nie każe gościom ciągnąć za sznurek i pchać :D
Krzyże robią wrażenie. Tak trochę z innej beczki, ale spojrzałem na krzyże i przypomniał mi się serial dokumentalny, gdzie bohater udał się do Peru. Pojechał do jakiejś tam wsi, ba - mało powiedziane, jeden dom i nic więcej! - i opiekował się zepsutymi lalkami. Były one wszędzie, na stole, wisiały na sznurku do prania... Gdyby ktoś wpadł tam przez przypadek w nocy od razu by zawału dostał...
Zmień jeszcze dzień wycieczki ;) rammzes - 09:04 wtorek, 25 sierpnia 2009 | linkuj
Komentuj
Krzyże robią wrażenie. Tak trochę z innej beczki, ale spojrzałem na krzyże i przypomniał mi się serial dokumentalny, gdzie bohater udał się do Peru. Pojechał do jakiejś tam wsi, ba - mało powiedziane, jeden dom i nic więcej! - i opiekował się zepsutymi lalkami. Były one wszędzie, na stole, wisiały na sznurku do prania... Gdyby ktoś wpadł tam przez przypadek w nocy od razu by zawału dostał...
Zmień jeszcze dzień wycieczki ;) rammzes - 09:04 wtorek, 25 sierpnia 2009 | linkuj